Stara apteka braci Claverg była niegdyś znanym i chętnie odwiedzanym miejscem. Jedna z najtańszych aptek cieszyła się dobrą reputacją oraz... Niezłymi przychodami. Teraz jednak stoi opuszczona, a jej jedynymi gośćmi są karaluchy i szczury faszerujące się pozostałościami z tabletek (a jest tu tego dość sporo). Bracia z niewiadomych przyczyn zamknęli aptekę zaraz po opanowaniu CC przez inne rasy. Mozę to był strach? A może doktor maczał w tym palce...
Tak czy inaczej, budynek jest opuszczony, a wszystko popadło w ruinę.
Do niskiego budynku wchodzi się drzwiami, a raczej ich pozostałościami. Na lewo mamy ladę zza której niegdyś były sprzedawane leki, natomiast po prawej znajdują się oszklone półki, a w nich farmaceutyczne opakowania po lekach itp.
Na wprost po schodach wchodzi się do piwnicy budynku, w której kiedyś mieścił się składzik. Teraz wygląda to jak zwykła kanciapa, a w niej porozrzucane kitle kasjerek, strzykawki, mysie bobki... Im bardziej się zgłębiamy w pomieszczenie tym więcej ciekawszych rzeczy możemy dostrzec.
Gdzieś na ścianie wisi półka z jakimiś księgami opisującymi metody leczenia niekonwencjonalnego.