K.A.R.A. 4
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 
IndeksGalleryLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Peron 1

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 271
Reputation : 11

Peron 1 Empty
PisanieTemat: Peron 1   Peron 1 EmptyPią Lut 01, 2013 9:41 pm

Schodząc po schodach momentalnie wchodzimy do peronu obitego białymi kafelkami. Możemy tu znaleźć automaty z napojami, ławki na których można spocząć oraz liczne kamery ochronne podlegające władzom CC.
Powrót do góry Go down
Marceille Vicious
Świetny gracz
Świetny gracz
Marceille Vicious


Liczba postów : 264
Reputation : 0

Peron 1 Empty
PisanieTemat: Re: Peron 1   Peron 1 EmptyNie Maj 12, 2013 9:35 am

Wszystko, co dobre musi mieć swój koniec - nie dziwota więc, że podróż między Strefą II a I trwała według Marceille znacznie krócej niż w rzeczywistości. Może trochę zbyt nachalnie zagadywała Echo i to nie tylko ze względów czysto towarzyskich. Dzięki tej lekkiej, niezbyt zobowiązującej wymianie zdań Marc odrywała się od ponurych myśli krążących aktualnie wokół wiadomości wysyłanych newsletterem. Miała nadzieję, że owe stworzenia wstępnie pustoszące CC nie dotarły jeszcze do I Strefy... Dlatego, żeby odsunąć od siebie makabryczne wizje pomordowanych, które ot tak pojawiły się w jej głowie, Marc wypytywała Echo o jej studia, preferencje muzyczne i tym podobne, przy okazji opowiadając co nieco o sobie. Ot, rozmowa całkiem normalna, gdyby nie brać pod uwagę faktu, iż poznały się w kostnicy w niezbyt przyjemnych warunkach. Co jakiś czas Marceille spoglądała na zewnątrz przez oszklone drzwi. Niewiele było widać, a jeśli już, to było to zamazane przez prędkość, z jaką poruszało się metro. Jednakże wśród tych rozmazanych obiektów wyróżniały się policyjne, jaskrawożółte taśmy blokujące przejścia na poszczególnych stacjach położonych najbliżej granicy między strefami.
- Przynajmniej jakoś reagują... - mruknęła do Echo, widząc wysiadających, którzy byli legitymowani przez służby bezpieczeństwa - Pewnie nie wpuszczają do strefy nikogo oprócz mieszkańców. - dodała, gdy metro znów ruszyło w dalszą trasę. W końcu dojechało na peron w centrum strefy, gdzie również na wysiadających czekał niewielki patrol policyjny. Marceille westchnęła ciężko i spojrzała na swoją białowłosą towarzyszkę.
- Oni się boją, że te stwory przyjadą tutaj metrem? - zapytała, chociaż nie oczekiwała od Echo żadnej odpowiedzi. W sumie różnie w życiu bywa, więc może władze postanowiły przygotować się na najgorsze?

/Przepraszam, że tak długo trwało, zanim odpisałam, ale przez te matury nie mogłam zebrać się i odpisać. D:
Powrót do góry Go down
Echo Mei
Dobry gracz
Dobry gracz



Liczba postów : 187
Reputation : 0

Peron 1 Empty
PisanieTemat: Re: Peron 1   Peron 1 EmptyNie Maj 12, 2013 7:25 pm

Echo szło dość sprawnie odpowiadanie na pytania i nawet zadała kilka własnych- była ogromnie dumna ze swoich postępów, nawet jeśli najpewniej są one krótkotrwałe. Pochełpiła się trochę architekturą i udało jej się też wspomnieć o jej ulubionym zespole- była fanką zespołu Trefl. Podróż była dość miła, bo Marceille nie zadała sobie trudu żeby zapytać się jej o coś w stylu "Dlaczego się tak dziwnie zachowujesz?", co zdarzało się już niektórym, a Echo na to pytanie jedynie rumieniła się i spuszczała głowę. Dziwne, że jeszcze nie odcięła się od świata, ale była pewna że długo to nie potrwa i niedługo znowu nieszczęśnie zobojętnieje. Gdy Herpburnowa odwracała wzrok aby spojrzeć przez drzwi ze szkła Echo automatycznie robiła to samo. Było widać wiele jaskrawych kolorów, głównie żółty, kolor taśmy policyjnej. Na uwagę o wyjątkowym (niestety) uwijaniu się władz publicznych Mei skinęła tylko głową w zamyśleniu. Co za potwór tym razem mógł się wydostać z laboratorium?
-Cholera je wie, może są zmiennokształtne?-wyraziła swą największą obawę. Zawsze bała się tych kreatur które mogły przybrać taką postać, jaka w danej chwili najbardziej jej odpowiadała.
Spojrzała na swoją białą skórę, skórę symbiala. W laboratoriach dzieją się niesamowite rzeczy. Nie zawsze dobre, ale niesamowite. Dałaby wszystko aby znów być zwykłym człowiekiem, ale jedyne co mogła teraz zrobić to ze świstem wciągnąć powietrze i wyjść z podziemnego pociągu. To też uczyniła razem z Marceille. No i od razu policjanci heja i dawaj- wylegitymować, rozebrać, przeskanować najlepiej.
Pogrzebała chwilę w plecaku aby wyjąć dowód osobisty. Podała go rosłemu policjantowi. O, z takim to by nie chciała walczyć w kostnicy, nawet jeżeli jako symbial była silniejsza niż kiedyś.
Oddał jej dowód, z uśmiechem przepuścił, życzył miłego dnia. No fajno. Tylko troszku za późno te życzenia. Odwróciła się aby poczekać na Marc. Dopiero teraz zdała sobie sprawę jaka jest brudna. Idąc do kostnicy upaćkała się trochę błotem do którego przylepił się tynk z kostnicy którym właściwie cała była przyprószona. Westchnęła. Pierwsze co zrobi po wejściu do domu to weźmie gorący prysznic.

// Spoko, nie ma sprawy :3 Mam nadzieję, że poszło Ci dobrze. //
Powrót do góry Go down
Marceille Vicious
Świetny gracz
Świetny gracz
Marceille Vicious


Liczba postów : 264
Reputation : 0

Peron 1 Empty
PisanieTemat: Re: Peron 1   Peron 1 EmptyNie Maj 19, 2013 6:18 pm

Możliwe, że Echo miała rację. Jeśli naprawdę są zmiennokształtni to może nie być już dla wielu mieszkańców CC mogło już nie być ratunku, bo jeśli serio jakimś cudem TO dostało się do środka mogło już zbierać swoje krwawe żniwo. Z nieukrywanym strachem wzdrygnęła się i rozejrzała po twarzach pozostałych pasażerów. Wyglądali względnie normalnie, większość z nich wyglądała na przedstawicieli rasy ludzkiej, chociaż pod ubraniami mogli ukrywać różnorakie metalowe kończyny lub nawet całe ciała. Marceille stała się lekko podejrzliwa wobec pozostałych przebywających w jej otoczeniu. No, może z wyjątkiem Echo.
Skoro już znalazły się w I Strefie to wypadałoby wysiąść, ładnie się uśmiechnąć do panów mundurowych i iść do domu. Problem w tym, że Marc jakoś nigdy zbytnią miłością do policji nie pałała. Nie, żeby należała do formacji JP, która mimo upływu czasu i tylu wojen nadal działała gdzieś w podziemiu, od czasu do czasu dając o sobie znać, nic z tych rzeczy. Po prostu każde spotkanie ze służbami porządkowymi wydawało się Marc przykrym wydarzeniem. Nie ukrywajmy, zdarzało jej się przez to zachowywać się jak jeden z Zepsutych, który bez przerwy odczuwa Weltschmerz. Dlatego często odwracała wzrok, kiedy mijała chociażby jednego przedstawiciela prawa na ulicy. Podczas różnorakich eventów bywało gorzej, ale mniejsza o to.
Mimo tej swojej śmiesznej mundurofobii czarnowłosa starała się zachować dziarską minę oraz pewny krok. Po wejściu na peron od razu dała nura do swojej torby, szukając dowodu. Śmieszna sprawa, bo im dłużej szukała, tym bardziej utwierdzała się w przekonaniu, że nie wzięła go ze sobą z domu lub, co gorsza, zostawiła go w kostnicy. Jeden z dzielnych strażników pokoju i spokoju w CC uczynnie zapytał, czy panienka nie nabawiła się przypadkiem jakiegoś problemu w czasie podróży, lecz ta była tak zajęta przetrząsaniem zawartości torby, że ledwo pokręciła głową. Marc przestraszyła się nie na żarty, jednak na szczęście udało jej się go odnaleźć gdzieś między portfelem a telefonem. Pozwoliła sobie nawet na westchnienie pełne ulgi, no bo pewnie wsadziliby ją do więzienia albo, o zgrozo, deportowali ponowie do II Strefy. Nadal utrzymując pewną siebie minę i wykrzywione w delikatnym uśmiechu wargi, podała dowód temu samemu mundurowemu, co wcześniej Echo. Facet zmierzył wzrokiem biedną Marceille - zdjęcie na dokumencie wykazywało jakieś podobieństwo, ale ciężko mu było zapewne początkowo uwierzyć, że to jedna i ta sama osoba. Marc wyłapała to, jednak starała się nie wzbudzać żadnych podejrzeń, bo jeszcze do głowy wpadnie mu iście szatański pomysł, jakoby czarnowłosa miałaby zwinąć dowód panience ze zdjęcia, a co za tym idzie, serio wsadzą ją do kicia.
W końcu po dłuższej chwili wbijania wzroku mężczyzny to na niebożątko przed nim, to na dziewczątko ze zdjęcia dał za wygraną i przepuścił biedną Marc, oddając jej oczywiście dokument potwierdzający jej tożsamość.
- Myślałam już, że w życiu mnie nie przepuści! - powiedziała do białowłosej, kiedy już znacznie oddaliły się od kontroli pasażerów. Mimo znacznej odległości Marc używała podniesionego szeptu, no bo nie znasz dnia ani godziny, w końcu mogli je jakoś podsłuchiwać czy coś w ten deseń, czarnowłosa czytała o jakichś zaawansowanych technologiach szpiegowskich wykorzystujących fale mózgowe w jakimś internetowym magazynie.
- Odprowadzić Cię? - zapytała tak pewnie, jakby wiedziała dokładnie, gdzie Echo mieszka, chociaż nie miała o tym, oczywiście, bladego pojęcia. Po chwili jednak pożałowała tego pytania - dziewczyna mogła to źle odebrać, a przecież nie na tym zależało Marc.
- Pewnie chcesz odpocząć, to był długi dzień. To... Ja już pójdę. - powiedziała, wahając się - Echo była dobrym, chociaż troszkę zbyt milczącym kompanem, więc owa przerwa w wypowiadanych słowach powstała, gdyby białowłosa jednak zdecydowała się zaakceptować propozycję Hepburn. A skoro tak się nie stało, czarnowłosej nie pozostało nic innego niż tylko wrócić do domu.
- Uważaj na siebie. Do zobaczenia! - pożegnała się z Mei i ruszyła w stronę wyjścia, jednak w połowie drogi odwróciła się i znów przyjaźnie pomachała jej na "do widzenia", po czym ruszyła w swoją stronę.

zt.

/Tego się dowiem dopiero w czerwcu, dzięki. c:
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Peron 1 Empty
PisanieTemat: Re: Peron 1   Peron 1 Empty

Powrót do góry Go down
 
Peron 1
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Peron 2
» Peron 3
»  Peron 1
» Peron 2
» Peron 3

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
K.A.R.A. 4 :: Strefa I :: Metro I-
Skocz do: