Imię: Abelard
Nazwisko: Le Vittoux
Wiek : 28
Rasa : Dziecię nocy
Zawód: brak.
Wygląd: 190 cm wzrostu, smukła sylwetka z umiarkowanie widocznymi mięśniami, cera odpowiednia do charakterystyki członka tajnego stowarzyszenia, oczy piwne, włosy mają odcień kakaowy z lekko czarnymi końcówkami-krótkie z grzywka opadającą na oczy.
Znaki szczególne: chadza w długim, czarnym ,skurzanym płaszczu.
Charakter: Na pierwszy rzut oka zdaje się że to uprzejmy, miły mężczyzna bez skazy. Ładnie się uśmiecha, zna wszystkie zwroty grzecznościowe i nienagannie się do nich stosuje. Kobiety mają go za idealnego męża, jednak to tylko pozory. W rzeczywistości zachowuje się w ten sposób by zdobyć nasze zaufanie i uśpić czujność swojej ofiary. Jest bezwzględny w tym co robi i nadzwyczaj kocha widok wypływającej z ran krwi swojego rywala/ofiary . Ma słabość do kobiet ,dlatego czasem daje im taryfę ulgową, oczywiście nic za darmo. Aby nie być rozpoznanym wśród normalnych ludzi, często na swoje ciało nakłada fluid który całkowicie pokrywa jego ciemną barwę skóry (która jest wynikiem mutagenu.) i sprawia wrażenie zwyczajnej-ludzkiej.
Rodzina: brak.
Ekwipunek: portfel, telefon komórkowy, mapa, notatnik, pióro ,czarne okulary
Pochodzenie: Strefa III
Narodowość: Francja
Profesja : Strateg
Marzenia: brak
Obawy: brak
Umiejętności: świetnie włada białą bronią, dwoma językami (angielski i ojczysty francuski)
Historia:
Wiódł zwyczajny żywot,… Chciałby tak powiedzieć , jednak nie było to możliwe. Abelard był jednym z najwybitniejszych złoczyńców jaki znał świat KARA. Bezszelestnie podkradał się do domów okradając je z kosztowności, bądź też wybierał bardziej „przyjemniejszą” postawę i zabiegał o względy kobiet które owe kosztowności posiadały, potem zaś rozpływał się niczym mgła.
Wszędzie chodziły słuchy o przystojnym francuzie który to z nadzwyczajną przebiegłością unikał kary na którą można było powiedzieć że był skazany. Tak działo się za czasu jego pełnego człowieczeństwa. Po pewnym czasie pragnął zaznać czegoś innego, coś co by dało większy dreszczyk emocji . Tak też trafił na wieści o tajemniczej razie „dzieci nocy” która podobnież żyła w strefie trzeciej, w strefie którą tylko nieliczni zwiedzili jak i również nieliczni z niej powrócili. Abel postanowił tam pójść, bo ponad wszytko pragnął poznać tą tajemnice. Tak też się stało. Warunki przymierza z stowarzyszeniem nadzwyczaj mu odpowiadały tak wiec po spożyciu mutagenu dołączył do swych „nowych braci”